środa, 15 lutego 2012

Właśnie dziś zakończyło się wszystko. Odszedłeś . .... 
Wstałam rano kręcąc się po domu bez jakiego kol wiek celu. Wczoraj były walentynki a ja nie spędziłam ich z moją miłością tylko na baletach u Patryka. Bo w końcu Piotrek jest chory ... pomijając fakt że poszedł na imprezę . O 12.50 wbiłam na gadu . 
- jak tam ? - Piotrek napisał 
- dobrze , a tam ? 
- no kac jest ale jest git :D - odpisał dość szybko. 
- no ładnie. :D 
- no. 
- wargę mam rozjebaną i Karol się ze mnie śmieje. - napisałam śmiejąc się sama do siebie.
- no ciekawe co robiłaś!! 
- bawiłam się kapselkiem od tymbarka. 
- yhy . - już po tym wiedziałam że coś będzie nie tak. 
- nie wierzysz ?- spytałam
- no nie. 
- niby czemu ? 
- bo tak temu . - wkurwiając się odczytałam wiadomość 
- o co Ci chodzi ? 
- o to że nie wiedziałem że idziesz na jakieś urodziny!! 
- kiedy Ci miałam powiedzieć . - spytałam 
- wczoraj .
- jak dzwoniłam byłam jeszcze na oazie z laskami. a Patryk zadzwonił do nas i o 20 miałyśmy tam być . a ty już wtedy spałeś .
- sms mogłaś wysłać
- a ty mi powiedziałeś że wychodzisz z kumplami ? - zapytałam 
- kurwa mać wpadli po mnie ziomki co ich z rok nie widziałem a po za tym nie mam kasy na kącie żeby ci powiedzieć - zaczyna mnie to wkurwiać - kontynuował swoją wypowiedź 
- myślisz że mi jest fajnie ? 
- nie wiem czy jest ci fajnie czy nie. - napisał 
- powiedz mi co Cię wkurwia ? 
- to że to już sensu nie ma. 
- dziękuje. - napisałam - od dwóch tygodni wchodzę ci kurwa w dupę żeby było wszystko w porządku nie mogłeś powiedzieć że masz wyjebane ?
- nie moja wina że nam się nie układa.
- gdybyś nie miał wyjebane było by wszystko ok .
- kurwa czy ja mam wyjebane?nie mam czasu do Ciebie jeździć i wog. jak ja widzę związki na odległość to dla mnie to jest śmieszne jak bym miał prawko to co innego a nie. 
- to mogłeś powiedzieć mi o tym na samym początku a nie teraz się obudziłeś - napisałam z oczami pełnymi łez.
- no nie powiem źle zrobiłem
- byłeś jedynym facetem któremu tak ufałam , ale już chuj w to wszystko . 
- jak mam to rozumieć byłem ? ??? - zapytał kurwa jakby nie wiedział o co chodzi. 
- nie wiesz jak kurewsko boli mnie to co napisałeś , co czułam jak przez ostatnie dwa tyg. traktowałeś mnie jak powietrze .
- no wiem że to może być nie przyjemne , ale jak mamy się tak męczyć to lepiej nie . - napisał zupełnie obojętnie. 
- a mi sie kurwa wydawało że ci zależy - napisałam
- no dobra może i tak było na początku .
- czyli to koniec ? - spytałam ciągle licząc na to że zaprzeczy .
- no chyba tak. 
-chyba ? - spytałam z nadzieją. 
- ja bym to zakończył bo to sensu nie ma - napisał nie wiedząc jak mnie rani .
- to zrób to na co czekasz ?!!! 
- no to koniec przepraszam że tak wyszło.... 
- trudno kolejny raz dostałam po ryju ... 
- ja spadam narka - odpisał 
Tym sposobem znikną z mojego życia ... nie wiedziałam że będzie mi tak ciężko że on kiedy kol wiek odejdzie. ... nic nie czuje ... i nadal w to nie wierze .... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz