piątek, 10 lutego 2012

Rano wstałam o gigantycznym kacu ... Weszłam do kuchni
- zrobiłam Ci herbatę z cytryną.  - powiedziała mama.
- dobrze wiesz  że jej nie znoszę.
- nie dyskutuj ze mną tylko pij .- uśmiechneła się do mnie, tak jak zawsze lubiłam.
- dobrze - powiedziałam smutna.
- proszę Cię , nie lubie jak się smucisz ... - powiedziała.
- mamo , nie czuje nic . Chciałabym cofnąć czas ...
- Ubieraj się w jakiś dres. - podniosła głos
- po co ? - spytałam
- ubieraj się wyjeżdżamy !
Wskoczyłam w swój dres , kochałam go . Wielki czarny dres, bluzkę mojego brata. i bluzę równie czarną. Związałam rude włosy w kucyk.
- jestem gotowa - krzykłam.
- wsiadaj do samochodu .
Wsiadłam bez zbędnych dyskusji. Jechałyśmy dłuższą chwile w milczeniu, spoglądałyśmy na siebie co jakiś czas, ale żadna z nas nic nie powiedziała . Zatrzymałyśmy się w dobrze znanym mi miejscu . Wysiadłyśmy. Miejsce nad jeziorem w cichym spokojnym miejscu , mama wyciągnęła z samochodu koc i termos. Usiadłyśmy  na ławce , która stała na pomoście .
- pamiętasz ? zapytała mama.
- pamiętam nie da się zapomnieć , zawsze przychodziłam tu z babcią jak jeszcze żyła , poprawiała mi tu humor i spędzałyśmy tu mnóstwo czasu. Dlaczego mnie tu przywiozłaś? - spytałam
- Wiem że brakuje Ci babci , myślałam że pomoże Ci to w rozwiązaniu twojego problemu.- westchnęła
- Dziękuje Ci , dziekuje za to że jesteś ze mną i mnie wspierasz, jednak nie umiem tego problemu rozwiązać, nie potrafię, go zostawić .. boje sie tego. Tak dużo straciłam przez ten czas.
- Wiem córeczko wiem ...  tak strasznie mi przykro .. i przepraszam że nie umiem ci pomóc .
-pomagasz mi swoją obecnością- powiedziałam jej , przytulając ją mocno do siebie
- tak strasznie Cię kocham - powiedziała .
- ja Ciebie też . , wracajmy do domu zmarzłam
- dobrze kochanie wracamy - powiedziała
Przez cały dzień uśmiechałam się do niej żeby nie widziała że dobijam się psychicznie .
Udawałam znów , przed nią udawałam że jest dobrze . Tylko z Werą rozmawiałam z nią o tym co się dzieje dawała mi tyle siły do życia. A reszta świata stawała się dla mnie obojętna i nie ważna . Potrzebowałam jego do życia. I jej ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz