środa, 22 lutego 2012

Obudziłam się o 6.10 i wzięła do ręki telefon, spojrzałam na niego i zamknęłam oczy czując łzy na policzkach. Obudziłam się tylko po to by z nim porozmawiać, za nim pójdzie do pracy , zawsze dzwonił. Jednak to już 7 dzień jak nie jesteśmy razem i nie mogę przestać czekać... Otarłam łzy zamknęłam oczy i zasnęłam . Wstałam o 09.00 bo o 10.57 miałam busa do lasek. Miałam też zobaczyć się z Piotrkiem, miał oddać mi bransoletkę.
Dotarłam do Wery ubrałyśmy się i wyszłyśmy.
- o 14.00 będę pod Malibu możesz wyjść i oddać mi bransoletkę ? - spytałam
- okey - odpowiedział i rozłączyłam się.
Po drodze spotkałyśmy kumpla i szedł nas odprowadzić. Kiedy doszliśmy pod Malibu staneliśmy z boku i rozpaliliśmy szluga. Czekaliśmy chwilę aż naglę zza rogu wyłonił się Piotrek. Podeszłam do niego :
- Cześć - powiedział , włożył rękę do kieszeni i wyciągną z niej moją bransoletkę - proszę - wyciągnął rękę w moją stronę i popatrzył mi w oczy
-dzięki - wzięłam bransoletkę również patrząc mu w oczy jednak nie umiałam, czułam jak moje oczy robiły się wilgotne od łez i opuściłam głowę na dół. Odchodząc moje serce biło jak by chciało wyskoczyć mi z klatki piersiowej. Poszedł przed siebie a ja żeby zrobić mu na złość podeszłam do kumpla złapałam go za rękę i powiedziałam ' chodź kochanie idziemy'  . Piotrek odwrócił się i spojrzał na nas przeszywającym wzrokiem..
Pękało mi serce ale nie mogłam mu tego pokazać. Razem z Kinią i Werą wypiłyśmy 0,5 Barmańskiej i humor miałyśmy nie najgorszy było wesoło zamówiłyśmy pizzę i czekałyśmy na nią z niecierpliwością . po 15 minutach usłyszałyśmy dzwonek do drzwi i zerwałyśmy się na równe nogi
- hej pizza dla ciebie - staną przede mną wysoki ciemno włosy dostawca
- hej no dziękuje :D - jebłam banana
- 13.50 się należy .
- łee myślałam że jakaś zniżka będzie - dostawca zaśmiał sie :D
- dowidzenia - odszedł.
z Kinią i Werą zbiegłyśmy na dół na szluga i gdy dostawca wychodził z klatki krzykłam ' sweetaśny jesteś ' dziewczyny zaatkowały mnie śmiechem :D siedziałyśmy jeszcze długo objdajc się pizzą aż w końcu poszłyśmy bo mój autobus miał jechać . Umówiłyśmy się na wtorek na nockę i rozeszłyśmy się .
Wróciłam do domu i wbiłam na gadu .
- Ten koleś to był twój chłopak ? - Piotrek napisał
- nie .
- tak myślałem przecież mówiłaś że nikt mnie nie zastąpi - napisał
- ty mówiłeś że zostaniesz na zawsze i zobacz jak dotrzymałeś słowa .
- żałuje że tak wyszło . Ślicznie dzisiaj wyglądałaś - nigdy nie spodziewałabym się takich słów od niego i to po rozstaniu
- to że Cię kocham nie oznacza że bd się płaszczyła i dawała zeszmacić i tak już na to pozwoliłam . Dziękuje . - odpowiedziałam na jego komplement .
- ja spadam elo . - odpisał
Nie odpisałam już na jego wiadomość , poszłam się wykąpać i postanowiłam wrócić do łóżka. Włożyłam słuchawki do uszu i zapuściłam bit. Długo myślałam o wszystkim i znów nie przespałam nocki. A rano znów czekałam aż zadzwoni ....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz